Ja na auto przez ostatnie nie całe trzy lata wydałem około 80kzł
Zwariowałeś? :shock: :shock: :shock: :roll:
40kzł to same paliwo przez około 90kkm
7kzł oc plus ac to około
i już mamy prawie 50kzł do tego na fele, opony, hamulce, wydatki eksplatacyjne, tuning silnika, gadzety itp i już jest około 80kzł, zapomniałem dodać raty kredytowe, spadek wartości na aucie i już mamy zapewne około 100kzł :diabelski_usmiech
W 2011r.
- paliwo ok. 3600pln
- kosmetyka auta ok. 300pln (myję samodzielnie)
- usterki - brak
- sporo prac takich jak wymiana kół, klocków, oleju/filtrów robię sam więc tu tez nie było szału jak dobrze pamiętam 470pln
Czyli całkiem mało.
Nie biorę pod uwagę utraty wartości auta, ale jest spora. 107kpln przy zakupie, teraz wg. eurotaxu 81kpln czyli 26kpln. Morał jest taki, że chyba się wyleczyłem z kupowania auta w salonie, bo po dwóch latach już by się coś chciało zmienić, a wóz jest na tyle świeży (24500km) że nie ma sensu zmieniać. Kupując myślałem że będę tyle jeździł co do tej pory, ale ostatnio jak się wszytko poustawiało to tylko praca-dom nie więcej niż 25km dziennie i to też w rozbiciu na dwa-trzy samochody.
Przy tych przebiegach to wóz będzie mieć za 10 lat może 150kkm. I chyba tyle go trzeba trzymać.
z 16 miesięcy i 40kkm przebiegu:
paliwo 32,89/100km (licząc po obecnych cenach, notowałem tylko litry)
pozostałe eksploatacyjne 12,21/100km
najdroższe pozycje to rozrząd i dwa komplety opon.
Co do utraty wartosci...zwiększa wartość przy każdym tankowaniu
po co Wy to liczycie, nie ma sensu się stresować :wink:
Stresować? To jedyne wydatki, które notuję. I miło zobaczyć, że to hobby dość powszechne. Ale nie jestem ortodoksem: myjni, małych żarówek i płynu do spryskiwaczy nie zapisuję. :lol:.
Ja tam się nie stresuję... Poprostu lubię wiedzieć co ile mnie kosztuje. Jak uznam, że nie stać mnie na jazdę własnym samochodem, to go poprostu zaparkuje i przesiądę sie na ZTM...
Komentarz